Kariera

Wiedząc jaki potencjał tkwi w młodych umysłach stale oferujemy absolwentom i studentom praktyki i staże w zakresie:

  • Rekrutacji
  • Organizacji szkoleń
  • Marketingu i sprzedaży. Rekrutacja na praktyki i staże odbywa się na podstawie selekcji zgłoszeń.

W przypadku dużej ilości zainteresowanych zapraszamy do udziału w Assessment Center.

Okres trwania stażu to nie mniej niż 280 godzin (do zrealizowania w 2-3 miesiące zależnie od dyspozycyjności , jednak nie mniej niż 20 godzin tygodniowo).

Po odbyciu praktyki wystawiamy zaświadczenie.

Praktyki w naszej firmie umożliwiają:

  • Aktywne uczestniczenie w projektach rekrutacji, szkoleń, wdrażania systemów ocen okresowych, diagnozy potencjału realizowanych dla największych firm w Wielkopolsce,
  • Zdobycie doświadczenia w selekcji zgłoszeń i weryfikacji CV,
  • Nabycie umiejętności organizacji pracy własnej,
  • Możliwość uczenia się od doświadczonych konsultantów. Najlepszym oferujemy możliwość podjęcia pracy!

W TEJ CHWILI POSZUKUJEMY KANDYDATÓW NA STANOWISKA:

         hr           mkt

 

KRÓTKIE VADEMECUM PRAKTYK ZAWODOWYCH – Artykuł Dyr. Bogusława Głowackiego

Rozwój zawodowy jest wypadkową wrodzonych predyspozycji, postaw nabytych w młodości, poziomu edukacji, specyfiki doświadczeń zawodowych oraz losowych okazji i wyzwań. Jednym z istotnych, wczesnych etapów rozwoju zawodowego są praktyki zawodowe i staże. Praktyki to czasowa, zwykle nieodpłatna praca

w trakcie trwania nauki, natomiast staż jest to zwykle praca po ukończeniu nauki, częściowo wynagradzana i może być okresem wstępnym do pełnego zatrudnienia w danej firmie. Proponuję krótką refleksję na temat praktyk oraz porcję życzliwych porad wynikających z doświadczenia firmy doradztwa personalnego. Oczywiście duża część zawartych tu informacji dotyczy także staży.

Dlaczego praktyki są ważne?

Niepokojąca perspektywa

Obecnie, zwłaszcza w Polsce, system kształcenia, poza wyjątkami, coraz bardziej odstaje od zapotrzebowań świata przedsiębiorczości i instytucji. Słynne 3 x Z (Zakuć – Zdać – Zapomnieć) jest tego dobitną konstatacją. Przez 17 lat (od podstawówki do ukończenia studiów) młody człowiek podlega jednostronnemu kształceniu sprowadzającemu się głównie do zapamiętywania i odtwarzania na ocenę. Na studiach, które ostatnio osiągnęły u nas rekordowy stopień umasowienia, a przez to spadek poziomu, na wielu kierunkach i uczelniach ten błąd dydaktyczny jeszcze bardziej przybiera na sile. Zanika refleksyjny, dialogowy wykład czy seminarium. Zanika relacja mistrz – uczeń, nie ma czasu na samodzielne klasyfikowanie i rozwiązywanie problemów, na ćwiczenie umiejętności uzasadniania i argumentacji. Dominuje jednokierunkowa transmisja gotowych formułek od nadawcy do odbiorcy w formie tzw. prezentacji. Odbiorca takiego przekazu traktowany jest niemal jak system operacyjny, któremu można zainstalować dowolną liczbę programów

i katalogów, licząc, że kiedy będzie ich potrzebował, to skutecznie je odpali. Studenci boją się zadawać pytania – takie głosy dochodzą zarówno z uczelni technicznych, jak i kierunków społecznych, jak prawo czy psychologia. Egzaminy natomiast polegają głównie na zaznaczaniu właściwej odpowiedzi z kilku możliwych. Zatem w wieku największych możliwości twórczych, innowacyjnych

w głowach naszych studentów kumuluje się co najwyżej werbalna wiedza, która, jak nieraz sami absolwenci po kilku latach od ukończenia studiów oceniają, potrzebna jest im w ok. 5-10%.

W efekcie z zasobów intelektualnych rzekomo wykształconego człowieka doskonalona jest głównie umiejętność werbalnego zapamiętywania i odtwarza-

nia. A atrofii ulegają umiejętności samodzielnego stawiania merytorycznych problemów, szukania rozwiązań i ich optymalizowania, wytyczania wartości i standardów instrumentów związanych z daną dziedziną. Konsekwencją takiego profilu kształcenia jest też np. sposób zadawania pytań, dostrzegania problemów i wiąże się z decyzją, czy coś w ogóle jest problemem czy też nie. Weźmy np. dwóch absolwentów ekonomii, jednego studiującego w trybie podręcznikowo-odtwórczym i drugiego studiującego w trybie, powiedzmy, seminaryjno-warsztatowym. Podajmy im takie same fakty i zależności występujące np. na rynku surowców czy nieruchomości z zadaniem np. sformułowania prognozy takich czy innych parametrów. Pierwszy raczej bezrefleksyjnie zastosuje zapamiętane modele podręcznikowe, drugi zada raczej kilka dodatkowych pytań, dostrzeże problemy, co pozwoli mu spojrzeć na zagadnienie bardziej wielostronnie i nowatorsko je przetworzyć.

W kategoriach psychologii poznawczej i rozwojowej można powiedzieć, że nasz system kształcenia redukuje umiejętności umysłowe ucznia czy studenta do prostej weryfikacji zgodności danych faktów i zależności z ogólnie przyjętym systemem wiedzy.

Wyjątki

Na wstępie wspomniałem o wyjątkach… Przykładem przeciwnym do ww. tendencji i dlatego w pewnym sensie wzorcowym mogą być np. wyższe szkoły związane z wojskowością: lotnictwo cywilne czy wojskowe. Tutaj adepci uczą się i ćwiczą aż do skutku (efekt indywidualny) tylko rzeczy naprawdę niezbędnych do efektywnej pracy w opanowywanej dziedzinie. Czy do takiej formy kształcenia mogłyby dojść kiedyś biologia, ekonomia, prawo, psychologia?

Zdarzają się także pionierskie firmy i szkoły, które widzą sens i obustronne korzyści w stałej współpracy ze studentami szkół wyższych, a nawet zapraszają do współpracy szkoły średnie. Tak robi np. znana firma informatyczna z Gliwic WASKO SA, której pracownicy wspomagają szkolną Akademię Cisco w czasie zajęć (sieci komputerowe), a z kolei uczniowie mają możliwość wykonywania

w siedzibie firmy drobnych prac informatycznych.

Szansa

W tej sytuacji praktyki i staże nie są obecnie już tylko formalnym wymogiem zaliczenia kolejnego etapu studiów, ale stają się wręcz wyjątkową szansą odblokowania zaniedbanych możliwości i predyspozycji intelektualnych czy osobowościowych. Otrzymując bowiem konkretne zadania do wykonania, niejeden student ma okazję po raz pierwszy nawiązać tracony przez kilkanaście lat kontakt z rzeczywistością. Zamiast zadania polegającego na odtworzeniu n-stron wykładu czy podręcznika, musi zrozumieć cel użytkowy, który ma osiągnąć, i zadania, które do tego celu prowadzą. Dalej zaplanować ich wykonanie w czasie, skoordynować je czasowo z innymi rodzajowo zadaniami, zapewnić sobie odpowiednie środki, umieć się porozumieć i poradzić współpracownika w przypadku trudności. W końcu – osiągnąć pewną minimalną sprawność, technikę w powtarzalnym na ogół procesie.

Kiedy zacząć praktykowanie?

Jak najwcześniej, nawet na pierwszych latach studiów, zwłaszcza na studiach szczególnie oderwanych od bieżących zapotrzebowań, jak np. niektóre kierunki uniwersyteckie, politechniczne. Jeśli niemożliwe jest pogodzenie terminów zajęć i praktyk, to: trzeba wziąć urlop przynajmniej na jeden semestr, przeznaczać na pracę przerwy międzysemestralne oraz co najmniej 2-3 razy wakacje letnie.

Jaką firmę wybrać?

Jeśli mamy pole manewru, najlepiej dostać się do firmy zagranicznej (największa szansa sprawdzenia znajomości języka) w miarę dużej, np. zatrudniającej od ok. 50 osób, złożonej organizacyjnie, czyli mającej rozbudowane działy funkcjonalne, takie jak: projektowy, logistyczny, produkcyjny, marketing i sprzedaż, finansowo-księgowy, i najlepiej z oddziałami w całym kraju. W takich firmach można spodziewać się wręcz zorganizowanego programu praktyk (tak jest np. w znanych firmach konsultingowych). Tu może być też trudniej się dostać, gdyż takie firmy mogą przeprowadzać specjalną rekrutację na praktyki – z testami, Assessment Center itp. Uwaga zatem na dobrze przygotowane dokumenty aplikacyjne, zwłaszcza list motywacyjny, gdyż od nich zaczyna się selekcja. Oczywiście dobre praktyki można odbyć w większości firm polskich i niekoniecznie bardzo rozbudowanych. Należy tylko w miarę możliwości zorientować się, jaką postawę wobec praktyk wykazuje pracodawca – czy to dla niego tylko zło konieczne, czy też przewiduje dla
nas konkretne zadania i wiąże z ich wykonaniem jakiekolwiek korzyści. Jeśli masz więcej okazji, wybierz taka firmę, gdzie praktyka ma plan, opiekuna, są konkretne wymagania i jest czas na ocenę twojej pracy.

Jaki merytoryczny model praktykowania wybrać?

Jeśli tylko decydujemy się na odbycie praktyki, zaraz powstaje pytanie o jej merytoryczny zakres. Czy praktyka ma być konsekwentnym przedłużeniem dotychczas studiowanej dziedziny, czy też może być luźno związana z profilem naszej edukacji, byleby nie była nudna i mobilizowała do konkretnego wysiłku.

Umownie zatem wyróżnić można dwa modele praktykowania:

A) jednokierunkowy – np. studiując budowę maszyn, idziemy do działu projektowego w firmie produkcyjnej, studiując automatykę – do działu produkcji

i utrzymania ruchu, student logistyki dostaje się do działu logistyki, a student rachunkowości – do działu finansowo-księgowego itd. Takie podejście oceniane jest najczęściej jako racjonalne i owocne. Wykorzystujemy nabywaną na studiach wiedzę, zdobywamy konkretne zawodowe umiejętności, zwiększamy swoje szanse na zatrudnienie zgodne z wybranym profilem. Jest to strategia pogłębiania specjalizowania się.

Jednak często studenci czy absolwenci wchodzą w drugi wariant praktykowania, czyli:

B) wielokierunkowy – jest to odbywanie praktyk w różnych branżach, działach, projektach.

Najczęściej zdarza się takie praktykowanie pod wpływem bieżących potrzeb życiowych, bez pełnej świadomości lepszych i gorszych konsekwencji takiego kroku. Np. studiując na politechnice lub w szkole morskiej, można spróbować być kelnerem, asystentem doradcy ubezpieczeniowego, pomagać w dziale obsługi klienta w banku, w agencji marketingowej, w dziale logistyki, wyjechać na praktykę zagraniczną lub zahaczyć o wolontariat w organizacji pozarządowej. Podobnie studiując filologię klasyczną lub historię sztuki, można spróbować swoich sił w dziale logistyki, transportu, sprzedaży czy np. w radiu.

Tu uwaga na marginesie: ujmując później w CV informację o tych praktykach, raczej nie należy się przechwalać litanią tych najbardziej egzotycznych, np. kelner, barman, ochroniarz itd. Lepiej ogólnie wspomnieć o formie nabytych tam umiejętności społecznych (np. doskonalenie języka obcego czy radzenie sobie ze stresem), a tych kilka egzotycznych przypadków zamknąć w jednym rodzaju zajęcia.

W tej formie praktyki w nikłym stopniu wykorzystujemy wiedzę ze studiów, głównie zdobywamy rozmaite umiejętności (czyli gotowość do sprawnego

i skutecznego wykonywania określonych zadań i celów). W tym często umiejętności interpersonalne, jak: skuteczne komunikowanie się, wpływanie na innych, organizowanie, empatia, formy inteligencji emocjonalnej itp. Wadą takiego podejścia może być popadnięcie w syndrom ślizgacza lub, jak kto woli, motyla, kogoś, kto zbyt często zmienia pracę. Ale niepowtarzalną korzyścią jest nauczenie się uczenia nowych umiejętności. Chodzi o nabywanie nieznanych nam dotąd umiejętności. Czegoś, co kompletnie nie występuje na studiach, gdzie dominuje, jak powiedzieliśmy, pamięciowe przyswajanie wiedzy teoretycznej.

A ta właśnie kompetencja, tj. gotowość do wielokrotnego przeprofilowania swoich kwalifikacji, jest dzisiaj coraz bardziej konieczna i stanowi o powodzeniu pracownika w długofalowej perspektywie.

Dobra praktyka. Korzyści

Owocna praktyka nie może być za krótka – miesiąc to absolutne minimum. Powinna przebiegać też w sposób maksymalnie ciągły, bez kilkudniowych pauz. Zadania nie mogą być zbyt proste, jak np. kupowanie znaczków, nadawanie listów czy robienie kawy. Chyba że równoważone jest to innymi atrakcyjniejszymi zadaniami, np. możliwością mailowania lub telefonowania

w j. angielskim.

Niewątpliwie wymiernymi korzyściami z odbytych praktyk są zdecydowanie większe możliwości znalezienia stałej pracy. Jako kandydaci-absolwenci, mając w CV ciekawe praktyki, postrzegani jesteśmy życzliwiej i z większym zainteresowaniem przez potencjalnego pracodawcę.

Inne najważniejsze korzyści wynikające z dobrej praktyki:

a) osobowościowe:

przyspieszenie poszukiwania i odnajdowania odpowiedniego celu zawodowego, niekiedy wycofanie się z dotychczasowych planów zawodowych i świadome zwrócenie się w kierunku nowych obszarów i znalezienie nowych zainteresowań,

wzmocnienie poczucia własnej wartości, zwiększenie wiary w siebie, napływ dobrej energii w relacji z innymi,

ćwiczenie w efektywnej przerzutności między różnymi rodzajami zadań – jest to szczególnie trudna do wyćwiczenia umiejętność, a obecnie niezbędna w każdej bardziej ambitnej pracy,

b) edukacyjne:

możliwość konfrontacji zadań i stosowanych rozwiązań z wiedzą podręcznikową, dostrzeżenie swoich deficytowych umiejętności i wiedzy, zweryfikowanie umiejętności języków obcych,

c) komunikacyjne i interpersonalne:

ćwiczenie umiejętności słuchania ze zrozumieniem, przekazywania informacji zwrotnej, dobierania formy komunikowania do osób i celów, umiejętności przewidywania konsekwencji swoich zachowań, ćwiczenie się w postrzeganiu emocji, wpływania na emocje własne, umiejętności postrzeganiu sił i koalicji

w grupie pracowniczej itp., próby nawiązywania relacji współpracy, tzw. relacji transakcyjnych, wyrabianie solidności, także merytorycznego oceniania zachowań, a nie etykietowania osób, radzenie sobie z sytuacjami trudnymi, stresującymi,

d) operacyjno-organizacyjne:

umiejętność obsługi urządzeń biurowych, zapoznanie się z nieznanymi programami informatycznymi, punktualność, organizacja czasu wykonywania zadań.

Porady

  • Wyzbądź się biernego zaliczania praktyk.
  • Bądź ambitny: wystartuj do rekrutacji do międzynarodowej dużej firmy, może korporacyjnej, przygotuj się na czekające cię tam testy, może AC, w liście motywacyjnym sygnalizuj swoją solidność, obowiązkowość, zdyscyplinowanie oraz chęć uczenia się i otwarcia na nowe wyzwania.
  • Staraj się dostać i przejść do więcej niż jednego działu lub najlepiej do projektu.
  • Poproś o sprecyzowanie swoich zadań, czasu ich wykonania, kryteriów poprawności, najlepiej uzgodnij z pracodawcą plan praktyk (cele, zadania, ocena, osoba nadzorująca).
  • Przez pierwsze 2-3 tygodnie solidnie i pokornie wykonuj wyznaczone zadania i polecenia, przewiduj konsekwencje swoich działań i zachowań; później zacznij się bardziej pokazywać, zabieraj głos, wykazuj inicjatywę, ale kieruj się korzystnym efektem, okazuj zadowolenie; z czasem, jeśli zobaczysz cel poznawczy i przyzwolenie, warto poprosić o możliwość uczestniczenia w zebraniach.
  • Staraj się (mimo delegowania nieraz do prostych, nudnych prac) wniknąć w organizację twojego działu; masz okazję zapoznać się z profilami najważniejszych stanowisk funkcjonalnych i hierarchicznych, wykorzystaj możliwość oceny trafności podziału zadań, obiegu informacji, na czym polega skuteczność współdziałania, motywowania, ucz się firmy -a w przyszłości mniej będziesz czuć się trybikiem w machinie, a bardziej – znaczącym aktorem w zespole.
  • Jeśli stwierdzisz, że, jesteś mądrzejszy, masz większą wiedzę, znasz więcej języków lub programów komputerowych niż współpracownik lub zwierzchnik, nie zadzieraj nosa, nie zarzucaj braku profesjonalizmu, nieracjonalności (np. w dziale księgowo-finansowym – lepiej spróbuj wyjaśnić, dlaczego np. nie stosują lepszego oprogramowania lub znanych tobie metod analizy, narzędzi, których nauczono cię na studiach lub kursie specjalistycznym).
  • Jeśli zobaczysz, że niewiele, zwłaszcza na początku, z tego wszystkiego rozumiesz lub twoja wiedza jest naprawdę zbyt skromna – nie wpadajw panikę i kompleksy. Zadawaj pytania, ale nie zamęczaj pytaniami, zapytaj czasem sam siebie, o co ci chodzi? Staraj się naśladować i uczyć od najlepszych.
  • Staraj się wykorzystać wszystkie okazje sprawdzenia znajomości j. obcego; dopiero realizując konkretne cele komunikacyjne, możesz ocenić, na jakim jesteś etapie znajomości języka.
  • Ucz się słuchać, przede wszystkim nie przerywaj, nie wcinaj się rozmówcy w jego wypowiedź, ale jednocześnie nie daj się zagadać, nie ukrywaj za długo rzeczy sensownych, a niezakomunikowanych. Słuchanie to bardzo ważna umiejętność, dzięki niej możesz także później łatwiej oddzielić w informacjach rozmówcy braki od rzeczy słusznych. A to właśnie pozwoli ci skuteczniej m.in. na niego wpływać – na czym tak bardzo nam wszystkim zależy.Jeśli już wykonałeś przydzielone zadania, nie wchodź na Gadu-Gadu, tylko poproś o inne zadania.
  • Pokaż, jeśli jest ku temu okazja, że uczenie nie sprawia ci kłopotu,że daje ci satysfakcję i radość.

 

Tekst ukazał się 28.04.08 na czwartej płycie z cyklu Niezbędnik Profesjonalisty dołączonej do Dziennika

 

 

Masz pytanie? Skontaktuj się z nami!

Nasza marka znana jest już od kilkunastu lat!

Facebook Icon